Zawodowa droga pozwoliła mi się zetknąć z wieloma dziedzinami prawa: od karnego, przez rodzinne, szeroko pojęte sprawy cywilne, po bardziej specjalistyczne właśnie prawo przewozowe. Jako że w ramach działalności mojej kancelarii jestem odpowiedzialny za prowadzenie sporów sądowych, ostatnie 4 lata, czyli od momentu jej powstania, zajmuje się głównie tymi sprawami. Czas to pojęcie względne, zatem ciężko jednoznacznie powiedzieć, czy to ile spędziłem przy tych sprawach jest wyznacznikiem czegokolwiek, natomiast ich wolumen był bardzo duży, stąd uważam, że zamieszczone na tej stronie materiały będą wartościowe i pomocne przy sporach z którymi można się zmierzyć w branży transportu, spedycji i logistyki. Zostawiam sobie furtkę by pisać również o rzeczach pozostających poza prawem przewozowym. Głównie dlatego, że moją nową „muzą” jest prawo nowoczesnych technologii w którym stawiam pierwsze – nieśmiałe – kroki. Skłonił mnie do tego – nieustający - dynamiczny rozwój branży IT, która odpowiada za rozwój e-commerce, które z kolei wdarło się na dobre również do branży przewozowej.
Niektóre wpisy będą bardziej uniwersalne, niektóre nawet osobiste. Postaram się też pokazać czytelnikom moją perspektywę kiedy świadczę pomoc prawną. Mam nadzieje, że to zbliżenie i otwarcie będzie z korzyścią dla wszystkich i pozwoli na lepsze zrozumienie kim jest adwokat, jaka jest jego rola, i na czym polega świadczenie pomocy prawnej.
Rozpocząłem tworzenie tego bloga z dwóch przyczyn. Tych komercyjnych i tych mniej. Tych komercyjnych, gdyż zależy mi na dotarciu do osób, którym mógłbym pomóc w ramach mojej zawodowej aktywności. Mam nadzieję, że wpisy które tu zamieszczę okażą się pomocne osobom poszukującym pomocy prawnej, a także skłonią je do kontaktu i podjęcia współpracy. Lubię to co robię, w zasadzie nie wyobrażam sobie żebym mógł w życiu robić co innego. Z entuzjazmem podchodzę do nowych wyzwań dlatego chciałbym, żeby było ich jak najwięcej. Idea powstania bloga pojawiła się już na samym początku mojej prawniczej działalności, lecz nie do końca wiedziałem czy będę miał o czym pisać. Silenie się na syntetyczne wpisy dotyczące ogólnych instytucji prawnych nie było zbyt pociągającą wizją. Co innego z perspektywy minionych kilku lat podczas których sporo się wydarzyło i udało się skończyć kilka złożonych spraw z których płynie doświadczenie i nauka.
Lubię to co robię, w zasadzie nie wyobrażam sobie żebym mógł w życiu robić co innego. Z entuzjazmem podchodzę do nowych wyzwań dlatego chciałbym, żeby było ich jak najwięcej.
Dlaczego nazwałem blog tak jak nazwałem? Po pierwsze, blog ten będzie skupiał się na praktycznych zagadnieniach i rozwiązaniach jakie mogą trafić się osobom zajmującym się przewozem przesyłek towarowych. Jest to dziedzina nad którą sporo się pochylałem przez ostatnie 4 lata i sądzę, że mam coś do powiedzenia. Jestem prawnikiem procesowym zatem moja aktywność ogniskuje się przy prowadzeniu sporów sądowych. Jestem zwolennikiem polubownego załatwiania spraw, ale temperament Polaków często temu nie sprzyja. Nieodzownym elementem przewozu jest droga. To nam wyczerpuje pierwszą część nazwy tego bloga. Wykładnia? Inaczej interpretacja. Podstawowe narzędzie prawnika (czyli również mnie!), którym posługuje się w swojej pracy. Wykładnia umów, przepisów, oświadczeń woli to sól pracy adwokata. Przyszło mi zatem do głowy, że ta fraza tak często używana w różnych komentarzach prawniczych czy orzeczeniach sądów bardzo dobrze nadaje się do oddania tematyki tego miejsca w sieci. Mam nadzieję, że dużo osób tę drogę odkryje!
bądź z nami na bieżąco